Strona główna :: Dodaj do ulubionych :: Ustaw jako stronę startową :: Archiwum
      Menu główne

      Bike Club

      Odznaki kolarskie

      Panel użytkownika

Login:
Hasło:

Aby uzyskać login i hasło skontaktuj się z administratorem serwisu

      Zlot przodowników

      Centralny zlot TK

      Pielgrzymka rower.
      Rajd Rowerowy na Powitanie Wiosny
    W minioną sobotę - 23 marca 2019 roku, dziesięcioosobowa grupa rowerzystów wzięła udział w Rajdzie Rowerowym na Powitanie Wiosny zorganizowanym przez Bike Club Kutno i PTTK Oddział w Kutnie. Rajd miał na celu zainaugurowanie sezonu rowerowego oraz podtrzymanie tradycji żegnania zimy i witania wiosny.

Tradycja żegnania zimy i witania wiosny pochodzi z czasów starosłowiańskich. Kukłę wykonaną ze słomy i ubraną w kolorowy strój, nadzianą na długi kij noszono w hałaśliwym orszaku po wszystkich domostwach. Maczano ją w napotkanych zbiornikach wodnych, nawet kałużach, symbolizując jej podtapianie. Na koniec dnia wynoszono marzannę ze wsi, podpalano i wrzucano do wody, co miało oznaczać definitywny koniec zimy.

Trasa wycieczki była krótka, ale ciekawa. Rowerzyści wyruszyli z Pl. Piłsudskiego w Kutnie około godziny 11.15. Ulicami Narutowicza, Barei, Rzeczną i Mickiewicza udali się w kierunku Raszewa i Krzesina. Pogoda dopisała. Bezchmurne niebo i temperatura około 16 stopni sprzyjała jeździe rowerem.

Najtrudniejszym, ale zarazem najbardziej urokliwym fragmentem wyprawy okazał się odcinek od Krzesinówka do Grochowa. Piaszczysto-kamienisty dukt i przewyższenia utrudniały pokonanie trasy, ale widoki rekompensowały zmęczenie. Rozległy krajobraz skąpany w promieniach słońca, budząca się do życia roślinność, obecność zwierzyny płowej i zapach wiosny napełniały wewnętrznym optymizmem.

Niezwykła wiosenna atmosfera udzieliła się nie tylko ludziom ale również zwierzętom. Przy leśnym zbiorniku retencyjno–pożarowym, wycieczkowicze mieli okazję podglądać osobliwe zachowania godowe żab. Płazy w odróżnieniu od ludzi są bezpruderyjne. Nie zważając na chłód, błoto i gapiów, bez ceregieli oddawały się prokreacji. Nie potrzebowały wygód, nastroju, czy zachęty w postaci 500+.

Rowerzyści dotarli do Grochowa. Gwoździem programu wycieczki było topienie marzanny. Kukła wykonana przez jednego z uczestników miała dość osobliwy wygląd. Miejscami chuda jak patyk, z twarzy podobna zupełnie do nikogo, szeroka i płaska klata, męskie gatki wystające z jasnych spodni. Na usta cisnęło się tylko jedno pytanie: czy to baba, czy może chłop? Co ciekawe, niektóre źródła podają, że istniał męski odpowiednik marzanny zwany marzaniokiem. Niezależnie od płci TEGO, przystąpiono do palenia i topienia. Bystry nurt Ochni poniósł TO w stronę Kutna i tak tradycji stało się zadość.

Turyści zabawili w Grochowie nieco dłużej. Pod wiatą turystyczną zorganizowano odpoczynek, rozdano wklejki potwierdzające udział i materiały promocyjne. Droga powrotna upłynęła dość szybko, chociaż jej przebieg w końcowej fazie był dość zaskakujący. Uczestnicy zgodnie przyznali, że po raz pierwszy wjeżdżali do rodzinnego miasta zaproponowaną przez prowadzącego krętą ścieżką pośród łąk. Rajd zakończył się nieopodal zalewu miejskiego przy ulicy Barei.

Stary pogański obrzęd stał się pretekstem do zorganizowania całkiem przyjemnej wycieczki rowerowej. Była to świetna okazja do rozpoczęcia sezonu, rozruszania się po zimowej stagnacji i odświeżenia znajomości. Organizatorzy dziękują uczestnikom za wspólnie spędzony czas i mają nadzieję na wyższą frekwencję w przyszłym roku.



GALERIA ZDJĘĆ



Fot.1 Grupa rajdowa na miejscu zbiórki - Pl. Piłsudskiego przy fontannie. (fot. Purgatorius)



Fot.2 Most na rzece Ochni w Grochowie. Za chwilę marzanna widoczna na zdjęciu będzie wrzucona do wody (fot. Purgatorius)



Fot.3 Uczestnicy po odpoczynku w Grochowie gotowi do drogi powrotnej. (fot. Purgatorius)